z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com
Z deszczu pod rynnę: maja 2014
http://z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com/2014_05_01_archive.html
Wtorek, 27 maja 2014. Kiedy nie chcesz już śnić cudzych marzeń. Tegoroczny sezon otworzyłam sama, bez czekania na zachętę ze strony Potwora. Gdy on cały weekend spędził w pracy, ja spakowałam koc, dorzuciłam książkę, butelkę z wodą oraz olejek, po czym wbiłam się w bikini i zabrałam swój blady tyłek nad Zalew Nowohucki. W połowie okrążenia znalazłam idealne miejsce. Rozłożyłam się wygodnie pośród różowej koniczyny. O taak, cudownie mieć wolny weekend! Po zwiedzeniu całego parteru Potwór wpadł na genialny...
z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com
Z deszczu pod rynnę: października 2014
http://z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com/2014_10_01_archive.html
Sobota, 18 października 2014. Dziś śniła mi się Hiszpania. Ciężki to był powrót. Do Krakowa zajechaliśmy po równym miesiącu, do Polski ciutkę wcześniej – niecały tydzień. Ale wiecie, jak to jest. Musieliśmy odwiedzić jedną rodzinkę, drugą, zjeść kilka obiadków, sporo ciast, wypić trochę kaw i OPOWIADAĆ. Opowiadać o tych wszystkich cudach i dziwach, opowiadać o ludziach, których spotkaliśmy, o jedzeniu, które smakowaliśmy i miejscach, które poznaliśmy. Nie zatrać się w tym jednak bez reszty. Zawsze db...
z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com
Z deszczu pod rynnę: sierpnia 2014
http://z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com/2014_08_01_archive.html
Niedziela, 31 sierpnia 2014. Za ten niebywały luksus trzeba niestety nieco więcej zapłacić, jednak warto się szarpnąć, tak dla swojego zdrowia psychicznego, zwłaszcza, że różnica w utrzymaniu dużego pokoju, a kawalerki jest stosunkowo niewielka. Http:/ blog.brownpaperbunny.com/. Który, będąc wygodniejszy w prowadzeniu, zastąpi maluchowego bloga. Idę. Biegnę. Lecę się pakować! Pozdrawiam Was serdecznie i do spisania w październiku! Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. We can do it!
z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com
Z deszczu pod rynnę: Dziś śniła mi się Hiszpania
http://z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com/2014/10/dzis-snia-mi-sie-hiszpania.html
Sobota, 18 października 2014. Dziś śniła mi się Hiszpania. Ciężki to był powrót. Do Krakowa zajechaliśmy po równym miesiącu, do Polski ciutkę wcześniej – niecały tydzień. Ale wiecie, jak to jest. Musieliśmy odwiedzić jedną rodzinkę, drugą, zjeść kilka obiadków, sporo ciast, wypić trochę kaw i OPOWIADAĆ. Opowiadać o tych wszystkich cudach i dziwach, opowiadać o ludziach, których spotkaliśmy, o jedzeniu, które smakowaliśmy i miejscach, które poznaliśmy. Nie zatrać się w tym jednak bez reszty. Zawsze db...
z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com
Z deszczu pod rynnę: czerwca 2014
http://z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com/2014_06_01_archive.html
Wtorek, 24 czerwca 2014. Bo każdemu należy się odrobina relaksu. Wolny weekend jest dobry, bo jest WOLNY. Same wnętrza nie należą do najbardziej zachwycających. Pożar strawił większą część drewnianej zabudowy i wyposażenie, zatem oczom zwiedzających nie ukażą się ociekające złotem komnaty, a raczej liczne pomieszczenia ze szczątkowo zachowanymi oryginalnymi malunkami, w których pracownicy muzeum przygotowali wystawy broni oraz przykłady wystroju wnętrz. Jedną z ciekawostek jest oryginalna dziewię...Pogod...
z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com
Z deszczu pod rynnę: lipca 2014
http://z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com/2014_07_01_archive.html
Czwartek, 31 lipca 2014. Czułam, jak życie przecieka mi przez palce. Niestety wiele innych osób wykpiło się znacznie wcześniej i razem z przyjaciółką uznałyśmy, że musimy pójść tak dla zasady (czytaj: w innym razie Panna A. by nas zabiła). Na szczęście główna organizatorka podjęła decyzję o wymarszu do innego klubu, gdzie przynajmniej trwała regularna potańcówka. Do domu wróciłam o 4:00 rano. Tylko dlatego, że uciekł mi wcześniejszy autobus. Z pozdrowieniami, ledwie łapiąc oddech. :). Szpieg we własnej s...
z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com
Z deszczu pod rynnę: stycznia 2015
http://z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com/2015_01_01_archive.html
Niedziela, 4 stycznia 2015. Sięgam po kubek ulubionego cappuccino i gapiąc się za okno pierwszy raz w historii noworocznych postanowień – POSTANAWIAM. Dlaczego? Sama nie wiem. Może właśnie dlatego, że nigdy nie robiłam listy „hop-bęc” na kolejne 365 dni? Może brakuje mi jakiegoś dodatkowego punktu zaczepienia, który w razie kryzysu pozwoli mi uciec od szarej codzienności? Rok 2015 będzie rokiem bardziej DYNAMICZNYM, niż poprzedni. Więcej ruchu, więcej sportu, więcej odwagi do smakowania rzeczy nowych...
z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com
Z deszczu pod rynnę: listopada 2014
http://z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com/2014_11_01_archive.html
Niedziela, 2 listopada 2014. Końcówka roku z założenia powinna inspirować do podsumowań i nakreślania pełnych nadziei noworocznych postanowień. Z założenia. Dla mnie październik okazał się nieść zupełnie inny ładunek emocji i zamiast refleksji, doprowadził do nieoczekiwanych zmian. Jutro robię kolejny krok naprzód, odbudowując w sobie nadzieję, że może to wszystko wreszcie się jakoś poukłada. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Co w trawie skrzypi.
z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com
Z deszczu pod rynnę: Kolejny krok naprzód
http://z-deszczu-pod-rynne.blogspot.com/2014/11/kolejny-krok-naprzod.html
Niedziela, 2 listopada 2014. Końcówka roku z założenia powinna inspirować do podsumowań i nakreślania pełnych nadziei noworocznych postanowień. Z założenia. Dla mnie październik okazał się nieść zupełnie inny ładunek emocji i zamiast refleksji, doprowadził do nieoczekiwanych zmian. Jutro robię kolejny krok naprzód, odbudowując w sobie nadzieję, że może to wszystko wreszcie się jakoś poukłada. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Przyłączam się ; ).