colgatte.blogspot.com
fioletowy pseudofotoblog /bez zadęcia/: czerwca 2007
http://colgatte.blogspot.com/2007_06_01_archive.html
Niedziela, 17 czerwca 2007. Zostałam dziś wysłana przez Mirę na Wyspę Słodową w celu zrobienia portretów Jackowi Klejsowi, jednak nie było go już po występie, a ja nie zdążyłam na jego śpiew. Trudno, nadal nie wiem, jak wygląda, hah. A o mały włos nie miałam akredytacji. W międzyczasie poszukiwań mego obiektu, na scenie pojawił się wspaniały Maciek Maleńczuk. Para fot dla Was:. Nie wiem, co się stało, ale po pomniejszeniu kolory się zrypały deczko i są mdłe. o O. Niedziela, 10 czerwca 2007.
colgatte.blogspot.com
fioletowy pseudofotoblog /bez zadęcia/: sierpnia 2014
http://colgatte.blogspot.com/2014_08_01_archive.html
Niedziela, 31 sierpnia 2014. Jeśli nie napiszę od razu, nie wrócę do tematu chyba nigdy. Czy lepiej publikować na w miarę świeżo i nieidealnie, czy czekać, łudzić się, że w końcu czas magicznie się pojawi, szczegóły nie zatrą, a wspomnienia nie wyblakną? Po raz kolejny wracam z nową formą bloga. Bo jakkolwiek post wisi w sieci niezmiennie od miesięcy (u mnie nawet lat), to autor zmienił się już wiele razy. Bo przecież Sagrada Familia jest najczęściej fotografowanym obiektem na świecie. A po prostu BĘDĘ.
colgatte.blogspot.com
fioletowy pseudofotoblog /bez zadęcia/: lipca 2007
http://colgatte.blogspot.com/2007_07_01_archive.html
Poniedziałek, 30 lipca 2007. Można się spodziewać jeszcze tego Miśka, bo zrobił na mnie niemałe wrażenie. A i tkwi zaraz za rogiem. grzechem byłoby nie wyeksploatować tematu jego i całej tej rudery na której kona. Kurczę, naprawdę piękny budynek, teraz się rozpada i jest raczej nie do odratowania. Aż żal. Ale za to kopalnia fot. :D. Wrzucam więc stary fotel z opuszczonego domu. Może jeszcze się tam wybiorę? Czwartek, 5 lipca 2007. I usually fall down. And i stay there. Until that someone decides to leave.
colgatte.blogspot.com
fioletowy pseudofotoblog /bez zadęcia/: sierpnia 2008
http://colgatte.blogspot.com/2008_08_01_archive.html
Piątek, 1 sierpnia 2008. Szczęśliwie udało mi się załapać na wycieczkę z nauką języka do Rosji. Zabawa trwała od 10 do 26 lipca. Jej rezultatem są wspaniałe wspomnienia, nowe znajomości i troszeczkę zdjęć. Wycieczkowych. W dzień przyjazdu wrzuciliśmy nasze bagaże do starego, powyginanego, z lekko przeciekającym dachem Ikarusa i wyruszyliśmy na pierwsze zwiedzanie Moskwy. Ale nie było pogody, więc zdjęć z rozmazanymi plamami kropel na obiektywie nie pokażę. Na zdjęciu pokój, który dzieliłam z Agatą. W mie...
colgatte.blogspot.com
fioletowy pseudofotoblog /bez zadęcia/: Co się stało z Getem?
http://colgatte.blogspot.com/2011/09/co-sie-stao-z-getem.html
Piątek, 9 września 2011. Co się stało z Getem? Co się stało z Getem? Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Co się stało z Getem? ZAGĘŚCIĆ, WYEKSPONOWAĆ I TAK OPRACOWAĆ RZECZY ZWYKŁE, TRYWIALNE, ŻEBY POMÓC LUDZIOM DOSTRZEC I DOCENIĆ, JAK WIELE PIĘKNA KRYJE SIĘ W CODZIENNOŚCI.". Szablon Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.
colgatte.blogspot.com
fioletowy pseudofotoblog /bez zadęcia/: grudnia 2007
http://colgatte.blogspot.com/2007_12_01_archive.html
Środa, 26 grudnia 2007. Wykonałam domowej roboty superteleskop do obserwacji najodleglejszych zakątków naszego Wszechświata. :). Ponieważ są święta, co daje wiele czasu na nudę, człowiek stara się wymyślić sobie jakieś zajęcie. Poniosła mnie fantazja i wykombinowałam kilka fotek. Nie mają to być elo artistik wypierdy, tylko ładne, miłe dla oka kompozycje. :). Szablon Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.
colgatte.blogspot.com
fioletowy pseudofotoblog /bez zadęcia/: Come back?
http://colgatte.blogspot.com/2014/08/come-back.html
Niedziela, 31 sierpnia 2014. Jeśli nie napiszę od razu, nie wrócę do tematu chyba nigdy. Czy lepiej publikować na w miarę świeżo i nieidealnie, czy czekać, łudzić się, że w końcu czas magicznie się pojawi, szczegóły nie zatrą, a wspomnienia nie wyblakną? Po raz kolejny wracam z nową formą bloga. Bo jakkolwiek post wisi w sieci niezmiennie od miesięcy (u mnie nawet lat), to autor zmienił się już wiele razy. Bo przecież Sagrada Familia jest najczęściej fotografowanym obiektem na świecie. A po prostu BĘDĘ.
colgatte.blogspot.com
fioletowy pseudofotoblog /bez zadęcia/: lutego 2011
http://colgatte.blogspot.com/2011_02_01_archive.html
Środa, 23 lutego 2011. Piątek, 18 lutego 2011. Wschód słońca w Petersburgu. Dworzec w Petersburgu przed 6 rano. z głośników na peronie płynęła piękna donośna rosyjska muzyka. Do Petersburga wybraliśmy się trzeciego dnia pobytu w Rosji. Wydaje mi się, że wysłali nas na tę wycieczkę tak wcześnie ze względu na powietrze w Moskwie. Bardzo mnie ucieszyła zmiana otoczenia, bo przy tym smogu zdjęcia wychodziły płaskie i nieciekawe (poprzedni wpis). ;-). Różnorodność ludzi na peronie przyprawiała o zawrót głowy,...
colgatte.blogspot.com
fioletowy pseudofotoblog /bez zadęcia/: października 2007
http://colgatte.blogspot.com/2007_10_01_archive.html
Poniedziałek, 15 października 2007. I oto proszę. Nic nie wnoszące dziecko stagnacji:. Bo jesień to nie tylko złoto. :). Wtorek, 2 października 2007. Dodałam dziś link do utworu. Murcoff and Truffaz - Resignacion. Genialny kawałek, szczególnie w tej wersji koncertowej. I oto proszę. Nic nie wnoszące dziecko stagnacji: . Dodałam dziś link do utworu Murcoff and Truffaz - Re. Szablon Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.
colgatte.blogspot.com
fioletowy pseudofotoblog /bez zadęcia/: stycznia 2011
http://colgatte.blogspot.com/2011_01_01_archive.html
Czwartek, 20 stycznia 2011. Na początku wakacji straciłam rozum i dałam się wyciągnąć w góry. Nie dość, że żadna ze mnie miłośniczka przyrody, to gór latem unikałam zawsze jak ognia. Bo co to za frajda męczyć się, pocić, wystawiać niszczące słońce i zżerające żywcem robaki? Gdy człowiek spaceruje po górach, nieważne gdzie jest, bo i tak widzi tylko zawsze te same kamyki i gałązki leżące na ścieżce pod nogami. Trzeba się skupić na podchodzeniu, a nie na tej całej alergizującej przyrodzie. Cieszę się ogrom...