martisempreavanti.wordpress.com
Elba, skuter i ja! – marti sempre avanti
https://martisempreavanti.wordpress.com/2016/06/12/elba-skuter-i-ja
WŁOCHY – ITALIA. HISZPANIA – ESPAÑA. Sempre avanti czyli zawsze do przodu, bo tak to już ze mną jest. 25 – latka poszukująca nowych kierunków, przygód, a przy tym cudownych wspomnień i doświadczeń. Zakręcona na punkcie podróży oraz języków obcych, które są dla mnie niczym układanie puzzli. Każdy kolejny element to budowanie wiary w swoje możliwości, dotarcie do celu oraz kolejny obrazek naszego życia, który zbudowaliśmy swoimi własnymi siłami. Elba, skuter i ja! Jeśli będziecie wybierać nocleg na Elbie, ...
walizkaczerwona.wordpress.com
Świąteczne dzielenie – Dziewczyna z czerwoną walizką
https://walizkaczerwona.wordpress.com/2016/11/19/swiateczne-dzielenie
Dziewczyna z czerwoną walizką. Pierwszy raz u mnie? Czeskie drobnostki codzienne i od święta. Gdzie postała moja stopa. Koniec listopada, a więc wielkimi krokami znowu (! Zbliżamy się do Świąt. Gdybyście czasem o tym zapomnieli, na pewno wkrótce (o ile już się to nie stało! Przypomną Wam o tym radia, telewizje, święte Mikołaje i renifery, pojawiające się wszędzie choinki i światełka, wyskakujące nawet z Waszej własnej lodówki. Przypomną też reklamy. Ale dość o tym. Dziś miało być wesoło, radośnie, św...
walizkaczerwona.wordpress.com
Czeska mapa skojarzeń – Dziewczyna z czerwoną walizką
https://walizkaczerwona.wordpress.com/czeska-mapa-skojarzen
Dziewczyna z czerwoną walizką. Pierwszy raz u mnie? Czeskie drobnostki codzienne i od święta. Gdzie postała moja stopa. 8222;Bez przerwy pić nie można. Dlatego się dokształcam”. Chciałabym Was zaprosić na serię czeskich opowiastek. Dotyczyć będą wszystkiego, co tylko wzbudzi moją ciekawość/konsternację/śmiech (niepotrzebne skreślić) i publikowane będą z mniejszą lub większą częstotliwością na blogu w towarzystwie zdjęć lub dodatkowych linków wspomagających. Czesi na widelcu (kultura około talerza). TOP 5...
walizkaczerwona.wordpress.com
Boże Narodzenie – Dziewczyna z czerwoną walizką
https://walizkaczerwona.wordpress.com/2016/12/25/boze-narodzenie
Dziewczyna z czerwoną walizką. Pierwszy raz u mnie? Czeskie drobnostki codzienne i od święta. Gdzie postała moja stopa. Samotny wędrowiec nie niesie ze sobą wiele, tylko tyle, ile udźwignie na własnych, dość wątłych, ramionach. Trochę chleba w kieszeni, już podeschłego. Odrobinę uśmiechu za pazuchą. Całkiem sporo nadziei w worku. I ciekawość w spojrzeniu. Czasem ktoś splunie mu pod nogi. Czasem ktoś sięgnie do rąbka kapelusza. Czasem ktoś wrzuci mu do kubka ze dwa grosze. A my siadamy do stołu. W tle...
walizkaczerwona.wordpress.com
Pajęcznik – Dziewczyna z czerwoną walizką
https://walizkaczerwona.wordpress.com/2016/09/14/pajecznik
Dziewczyna z czerwoną walizką. Pierwszy raz u mnie? Czeskie drobnostki codzienne i od święta. Gdzie postała moja stopa. Wrzesień mamy w tym roku wspaniały. W ogóle wrześnie ostatnimi laty są piękne. I nie wiąże się to tylko z pogoda, która nas rozpieszcza. Wrzesień – od kwitnących wrzosów, których wszędzie pełno! Ale wrzesień to tez babie lato i sieć pajęczych nici, dawniej. Zwany przez to pajęcznikiem. Wiedzieliście? Wrzesień to też od lat dziecinnych nowy początek. Nowy początek. Tyle możliwości. Który...
walizkaczerwona.wordpress.com
Weekendowe bezdroża – Dziewczyna z czerwoną walizką
https://walizkaczerwona.wordpress.com/2016/12/11/weekendowe-bezdroza
Dziewczyna z czerwoną walizką. Pierwszy raz u mnie? Czeskie drobnostki codzienne i od święta. Gdzie postała moja stopa. Podróż objawia się pod najróżniejszymi postaciami. Czasem to zakupiony za ostatnie złotówki bilet na pociąg PKP Przewozy Regionalne. Czasem przejazd na gapę albo stopem. Czasem rozmowa rozpoczęta na przystanku, która niespodziewanie kończy się przyjaźnią. Czasem piosenka, która zagra rano w radiu i napędzi przygodę, która tylko czeka na progu, aż wyjdę z domu. Co mi będzie towarzyszyć?
walizkaczerwona.wordpress.com
Przyjaciel – Dziewczyna z czerwoną walizką
https://walizkaczerwona.wordpress.com/2017/01/10/przyjaciel
Dziewczyna z czerwoną walizką. Pierwszy raz u mnie? Czeskie drobnostki codzienne i od święta. Gdzie postała moja stopa. Nasz kochany, wierny, dzielny i milusiński kotek umarł. Nie wiem, dlaczego tak bardzo się przywiązujemy. Nie wiem, dlaczego pozwalamy sobie myśleć, że przyjaciele dani są nam na zawsze. To niebezpieczny luksus, ta myśl, to przyzwyczajenie. Odrywa nas od gorzkiej, twardej rzeczywistości, która jest taka, że wszyscy jesteśmy wrażliwymi, śmiertelnymi istotami, które potrzebują miłości.
walizkaczerwona.wordpress.com
Brudnopis #@!!!??//3#. – Dziewczyna z czerwoną walizką
https://walizkaczerwona.wordpress.com/2017/01/04/brudnopis-3
Dziewczyna z czerwoną walizką. Pierwszy raz u mnie? Czeskie drobnostki codzienne i od święta. Gdzie postała moja stopa. Polacy to absolutni pracoholicy. Naprawdę. Wskażcie mi jednego, który by nie był! Odpoczynku trzeba się nauczyć! Odkrycie roku 2016. Od zawsze uważałam się raczej za lenia, gorąco wspierana w tych podejrzeniach przez rodzinę, która nieustannie narzekała na moje nieróbstwo i bałaganiarstwo. No więc wyobraźcie sobie, że będąc leniem, można nie umieć odpoczywać! A plany na 2017? Post wymag...
walizkaczerwona.wordpress.com
Bohaterski kot – Dziewczyna z czerwoną walizką
https://walizkaczerwona.wordpress.com/2016/12/03/bohaterski-kot
Dziewczyna z czerwoną walizką. Pierwszy raz u mnie? Czeskie drobnostki codzienne i od święta. Gdzie postała moja stopa. To niesamowite jest, jak czasami historie wpadają nam w ucho i zanim się zorientujemy, już same zapisują się na kartach opowieści. Tak stało się i tym razem. Tak jak kiedyś ukradkiem, dziś zupełnie oficjalnie, bardzo lubię słuchać, jak starsi opowiadają. To trochę jak podróż w czasie znowu ta podróż! Tak więc słuchanie starszych to trochę odczarowywanie tej klątwy zapomnienia. Oszuk...
walizkaczerwona.wordpress.com
Smacznie na ekranie – Dziewczyna z czerwoną walizką
https://walizkaczerwona.wordpress.com/2016/11/26/smacznie-na-ekranie
Dziewczyna z czerwoną walizką. Pierwszy raz u mnie? Czeskie drobnostki codzienne i od święta. Gdzie postała moja stopa. Mamy już 26 listopada. Za miesiąc dokładnie będziemy dźwigać nasze kilka/kilkanaście kilogramów (niewłaściwe skreślić) cięższe ciała, by doczołgać się po raz kolejny do stołu i pożreć dziesięciotysięcznego pieroga. Nie żartuję. Przynajmniej u nas pierogi idą w setkach. Niejednemu już udowodniłam, że się mylił 🙂. Jak więc pisać, pokazywać, smakować, jeśli bez gotowania? Sympatyczny nied...