paulaso.blogspot.com
BOOK&COOK: jak w przedszkolu
http://paulaso.blogspot.com/2010/04/jak-w-przedszkolu.html
Czwartek, 22 kwietnia 2010. Brzydka ostatnio ze mnie gospodyni, żona, matka. Obiady robię w locie albo nie robię wcale. Odżywiam się niezdrowo, jem w pośpiechu. Tak już mają biznesłomanki. Ale ostatnio chwila wytchnienia zaowocowała bardzo smacznym, "przedszkolnym" obiadkiem. Indyk w potrawce, ryż i jarzynka. Kto jest na tak? Na pewno moja kochana J. na diecie:). Upieczona z ulubionymi przyprawami pierś indyka, często podlewana bulionem. Ryż ugotowany na sypko. Marchewka z groszkiem uduszona na maśle.
paulaso.blogspot.com
BOOK&COOK: makaron dla żony
http://paulaso.blogspot.com/2010/03/makaron-dla-zony.html
Niedziela, 21 marca 2010. Czas przyznać się do pewnych projektów. Czas przeprosić kilka osób za to, że ostatnio nie miałam dla nich czasu. Oraz tych, którzy zaglądali na tego bloga czekając na nowy wpis-przepis. Ostatnio świat zawirował i przyspieszył. Marzenia spełniły się. wręcz z nawiązką. Niech to trwa, niech to trwa! Oto dziś otworzyłyśmy wraz z B.księgarnię. Nowe miejsce na mapie Poznania. Nasze miejsce. Wymarzone. Przez ostatni miesiąc na blogu ksiegarnia-miedzyslowami.blogspot.com. Wielkie gratul...
paulaso.blogspot.com
BOOK&COOK: słodko
http://paulaso.blogspot.com/2010/01/sodko.html
Czwartek, 7 stycznia 2010. Tym razem na słodko. Znów z kulinarnych broszurek Kalicińskiej, Kuchnia znad rozlewiska. Może ja się jednak przekonuję do tej książki? W każdym razie ciasto na tartę - bajeczne. Takie jakie być powinno i łatwe w przygotowaniu. Sekret tego ciasta tkwi w kilkukrotnym wałkowaniu i składaniu. Dzięki temu rozwarstwia się prawie jak ciasto francuskie. I tylko roztargniona Paula nie doczytała i wzięła tartownicę 26 a to był przepis na 15:). Taki wyszedł. naleśnik. 5 łyżek zimnej wody.
paulaso.blogspot.com
BOOK&COOK: serowo
http://paulaso.blogspot.com/2010/03/serowo.html
Czwartek, 4 marca 2010. Obiadek z serii "czas nadal mnie goni.". Kiedy to się skończy? Na razie nie wiadomo. Najważniejsze, że na Rynek Wildecki, wróciła pani Ania z morzem kolorowych tulipanów. U niej jest najtaniej, ale to nie dlatego tam kupuję. Pani Ania się uśmiecha nawet jeśli na dworze mróz. Pani Ania robi najwspanialsze wiązanki, które zawsze trafią w gust osoby obdarowanej. Pani Ania nie zapomina o magicznych słowach "miłego dnia". Pani Ania umie o każdym kwiatku coś ciekawego powiedzieć. Była p...
paulaso.blogspot.com
BOOK&COOK: tarta na marzec
http://paulaso.blogspot.com/2010/03/tarta-na-marzec.html
Niedziela, 14 marca 2010. Ostatnio pikantne tarty (quiche) weszły na stałe do naszego jadłospisu. Bo smaczne, bo szybkie i sycące. Luty minął pod znakiem brokuła, pora i boczku (przepis TU. W marcu natomiast obmyśliłam tartę na modłę, szeroko pojętej, kuchni orientalnej. Oto co z tego wyszło. 1 porcja ciasta francuskiego. 1 pierś z kurczaka. 1 marchew ugotowana na półtwardo. Szklanka śmietany (użyłam 18% z Piątnicy). Curry, słodka papryka, kurkuma, pieprz i sól. Do nagrzanego do 200st. Oj tak, tarty i qu...
paulaso.blogspot.com
BOOK&COOK: czekając na miłych gości...
http://paulaso.blogspot.com/2010/05/czekajac-na-miych-gosci.html
Poniedziałek, 10 maja 2010. Czekając na miłych gości. Od dawna już kusiło mnie wypróbować babciny prezent - siedem ślicznych, teflonowych tarteletek. Niedzielne popołudnie, kawka z rodzinką, a w koszyku pyszne gruszki. Trzeba je przerabiać, dusić, smażyć, zapiekać i pożerać na surowo póki znowu nie trzeba się będzie pożegnać:). Ciasto wg przepisu Małgorzaty Kalicińskiej/. Przepis na ciasto znajdziecie TUTAJ. Tym razem nie wałkowałam go kilka razy, a jedynie raz i powycinałam kształty samymi foremkami.
paulaso.blogspot.com
BOOK&COOK: pachnie Katalonią
http://paulaso.blogspot.com/2010/06/pachnie-katalonia.html
Sobota, 15 maja 2010. Od poniedziałku choruję na coś przedziwnego. Zaczęło się od zapalenia spojówek, przeszło w zapalenie gardła, potem krtań. Mam nadzieję, że pożaru z tego nie będzie, wszak mam jeszcze kilka narządów, które mogą się "zapalić", hehe. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że o ile bez gadania wytrzymam, o tyle bez czytania mi trudno. Dopiero od wczoraj mogę bez łzawienia patrzeć w ekran monitora, ale książki i ich drobny druk to nadal mordęga dla biednych oczu mych. I wiecie, co? Przyprawi...
paulaso.blogspot.com
BOOK&COOK: Lubię...
http://paulaso.blogspot.com/2010/09/lubie.html
Piątek, 24 września 2010. Wywołała więc nie ma co udawać, lenić się i ociągać. Może ten wpis pomoże się wtrybić, odzyskać ciąg, który wcześniej pozwalał pisać, wymyślać i inspirować się (i może kogoś jeszcze). Z zazdrością patrzę na ulubione blogi, w których konsekwencja, działanie i rozwój. Trzeba z tym zawalczyć! Oto moja subiektywna lista rzeczy, które lubię. Jest spontaniczna, na szybko i punktów mogłaby mieć więcej, oj więcej. Kolejność przypadkowa, choć kto tam z tą podświadomością wie:). Mały pokó...
paulaso.blogspot.com
BOOK&COOK: o księgarzach
http://paulaso.blogspot.com/2010/04/o-ksiegarzach.html
Wtorek, 23 marca 2010. Ze szczególnym pozdrowieniem dla moich koleżanek księgarek (byłych i obecnych). Mojego ukochanego Bolka - Olka. Tylko nie wiadomo czy się na niego obrażać czy nie:). Kronika nr 334 z dn. 3 grudnia 1882. Cywilizacja ma dwa przeciwne bieguny. Jednym jest szynk, drugim księgarnia. Około pierwszego roją się obrzękłe twarze, łachmany, występki. Ale praca księgarska, jakkolwiek rozwija w najszlachetniejszych sferach życia, nie jest jednakże twórczą. I co wy na to kochane księgarki? Subsk...