genetyczne-cierpienie.blogspot.com
Genetyczne cierpienie [end]: stycznia 2014
http://genetyczne-cierpienie.blogspot.com/2014_01_01_archive.html
Piątek, 31 stycznia 2014. Znowu wpadłam na jakiś pomysł. Nie było by tego opowiadania, gdyby nie Ona. To Ona namówiła mnie do publikacji. To z Nią były najlepiej komentowane mecze polskiej drużyny podczas styczniowych Mistrzostw Europy. Jest moją Muzą tej historii. Dziękuję, Ty wiesz. Dla sprostowania znam tego zawodnika od dawna, lecz podczas ME go „oszlifowałam”, w mniejszym stopniu, ale szczypiorniakiem również się interesuję. Jeśli chcecie poznać tę historię wiecie gdzie się wpisać.
tylko--badz.blogspot.com
Nadzieja nie ma końca. : Witam!
http://tylko--badz.blogspot.com/2016/04/witam.html
Dość długo się nie odzywałam, ciągle bijąc z myślami czy pisać kolejny post czy dać sobie z tym spokój. Któraś z Was zainteresowała się czy ze mną wszystko w porządku, ponieważ się nie odzywam; owszem względnie wszystko w porządku. Nie wiem czy ktoś jeszcze czekał na reaktywację, ale nie będę obiecać kiedy będzie ciąg dalszy historii i przede wszystkim czy w ogóle. W głowie mam pomysł, co miało być dalej, lecz nie współgra to z przelaniem na klawiaturę. Ściskam Was mocno, Coq :* 3. 17 kwietnia 2016 17:16.
twojadwulicowosc.blogspot.com
twoja dwulicowość [end]: stycznia 2014
http://twojadwulicowosc.blogspot.com/2014_01_01_archive.html
Piątek, 31 stycznia 2014. Mecz na którym miałaś tak świetnie się bawić okazał się totalną klapą. W zasadzie może nie mecz, bo w czasie jego trwania o niczym nie wiedziałaś, a twój umysł jedynie chłonął widok Grzegorza. Cała reszta cię nie obchodziła. Odgrodziłaś się niewidocznym murem z rzeczywistością, która szybko sprowadziła cię brutalnie na ziemię. Łakną głos Kosoka, który podchodzi do band po skończonym spotkaniu. Mamy chwilę, a skoro jesteś, to chciałbym pogadać. Twoi teściowie zajmują się Adrianem...
szukajacszczescia-lookingforhappiness.blogspot.com
Szukając szczęścia. [end]: stycznia 2014
http://szukajacszczescia-lookingforhappiness.blogspot.com/2014_01_01_archive.html
Szukając szczęścia. [end]. Piątek, 31 stycznia 2014. Po mile spędzonym weekendzie na południu Polski czas wrócić do obowiązków. W poniedziałek siatkarzy czekają aż trzy godziny porannego treningu. Z pewnością będą bardzo rozleniwieni, gdyż jak się dowiedziałam od kilku lat nie mieli tylu dni wolnych na przestrzeni świąt. Osobiście mam wielki zapał do pracy, jednak przeszkadza mi w nim wysoka gorączka, którą przywiozłam z Nowego Sącza. Julita, ty masz gorączkę. Bo wzięłaś leki na zbicie. Wróciłam z ręczni...
genetyczne-cierpienie.blogspot.com
Genetyczne cierpienie [end]: Dwadzieścia dwa. - Ostatni.
http://genetyczne-cierpienie.blogspot.com/2014/11/dwadziescia-dwa-ostatni.html
Niedziela, 16 listopada 2014. Dwadzieścia dwa. - Ostatni. Ciekawe ile razy dzisiejszej nocy będzie się budził nasz głodomorek? Szepcze twój mąż na co się uśmiechasz pod nosem, by chwilę później zamilknąć i ronić łzy. - Milena, co się stało? Zbliża się do ciebie przekładając rękę nad twoją talię. Nic - milczysz chwilę. - Kocham cię tak bardzo. - muskasz Michałowy policzek ozdobiony lekkim zarostem. Ja ciebie też kocham, ale powiedz co się stało. - długo nic nie mówisz mimo naporu męża. Dwa tygodnie późnie...
genetyczne-cierpienie.blogspot.com
Genetyczne cierpienie [end]: października 2014
http://genetyczne-cierpienie.blogspot.com/2014_10_01_archive.html
Niedziela, 26 października 2014. Po ślubie wracacie do swojego życia, które wcale nie jest, tak kolorowe, jak piszą o tym w gazetach czy książkach. Owszem, jesteście kochającą się parą, przystojny mężczyzna, piękna kobieta. On sportowiec, ona dietetyk. Wszystkie dziewczyny zazdrościły ci, że to właśnie ty usidliłaś ich „męża”. Nie, sami. - odpowiada twój mąż, a lekarz robi kwaśną minę i drapie po głowie. - A o co chodzi? Milena, jak się czujesz? Michał, ja nie mogę teraz zażywać połowy lekarstw, nawet ni...
genetyczne-cierpienie.blogspot.com
Genetyczne cierpienie [end]: marca 2014
http://genetyczne-cierpienie.blogspot.com/2014_03_01_archive.html
Niedziela, 30 marca 2014. Jestem, masz obiad i nie drzyj się. - wychylasz się lustrując wzrokiem jak ściąga buty. Nie zgadniesz kogo widziałam! Ewa ja na prawdę słyszę. No mów. Widziałam dzisiaj Rafała, twojego brata! Zuza mówiła, że studiuje ekonomię i mieszka w tym samym akademiku co ona. - nagle oddalasz widelec, który miałaś przy ustach, wspomnienia wracają. Milena, wiem, ale on jak i reszta są twoim rodzeństwem wiem, że ich kochasz i tęsknisz za nimi. Wracasz do mieszkania po nieudanej próbie zdania...
genetyczne-cierpienie.blogspot.com
Genetyczne cierpienie [end]: listopada 2014
http://genetyczne-cierpienie.blogspot.com/2014_11_01_archive.html
Niedziela, 16 listopada 2014. Dwadzieścia dwa. - Ostatni. Ciekawe ile razy dzisiejszej nocy będzie się budził nasz głodomorek? Szepcze twój mąż na co się uśmiechasz pod nosem, by chwilę później zamilknąć i ronić łzy. - Milena, co się stało? Zbliża się do ciebie przekładając rękę nad twoją talię. Nic - milczysz chwilę. - Kocham cię tak bardzo. - muskasz Michałowy policzek ozdobiony lekkim zarostem. Ja ciebie też kocham, ale powiedz co się stało. - długo nic nie mówisz mimo naporu męża. Dwa tygodnie późnie...
czytam-coquette.blogspot.com
Czytam - spis: Moje
http://czytam-coquette.blogspot.com/p/moje-blogi.html
Pomóż mi wstać [end]. Nadzieja nie ma końca. Wyświetl mój pełny profil. Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.