drzazgi.blogspot.com
DRZAZGI MOJEGO ŻYCIA: Moja kamienica
http://drzazgi.blogspot.com/2012/12/siedziaam-w-szkolnej-awce-jak-zwykle_538.html
Wyświetl mój pełny profil. 8222;Jak opiszesz życie swojej wioski, opiszesz cały świat” – Lew Tołstoj. Siedziałam w szkolnej ławce, jak zwykle. Marzeniach. Raptem usłyszałam ostry głos nauczycielki, który. Ocknął mnie z letargu. Dyktowała nam zadanie domowe. „Jaki masz widok z twojego okna? 8221; Ubawiona wzruszyłam ramionami. A cóż tam jest do. Zobaczenia. Pewnie to co zwykle. Po powrocie do domu, siadłam jednak przy oknie w kuchni i patrzyłam. Wyrwałam kartę z. Wyzywała mnie od egzaltowanej. Uniosłam po...
drzazgi.blogspot.com
DRZAZGI MOJEGO ŻYCIA: Upojenie
http://drzazgi.blogspot.com/2012/01/upojenie.html
Wyświetl mój pełny profil. Dusza w nim drgn. A, w niebo wznios. A ogniem, gdy poczu. Ach po raz pierwszy. Niby polne kwiaty w nim dr. Y, kiedy ponownie zala. Dym razem gdy mia. W sobie, oplata. Ywa, rozedrgana, mieni. Tylko w jej upojnych obj. Codziennej monotonii. Ba. Y, ptaki by. Y rajskie, w kamieniach bi. Y serca, deszcze strugami. Y To nad ruczaje srebrne szed. Cych, szeptu kwiatów s. W rymy go uk. A tu raptem powszednia ko. Nie ma czasu my. Boko w duszy utajonych. W amoku, jak. O mu wzruszone, wraca.
drzazgi.blogspot.com
DRZAZGI MOJEGO ŻYCIA: 2011/12
http://drzazgi.blogspot.com/2011_12_01_archive.html
Wyświetl mój pełny profil. Sypał gęsty śnieg cały świat przesłaniając, ulice pokryły się bielą. Miasto ginęło w oślepiającym tumanie zamieci, a rozjuszony wicher skowyczał nieprzerwanie, mierzwiąc. Wściekle smoliste wstęgi dymów. Rozeźlony mróz kąsał złośliwie, sine kałuże lodem skuwając. Od kilku dni i rozpaczliwie szukał miejsca, w którym mógłby się schronić. Budynek wydawał mu się bezpieczny. Osłabiony z głodu, resztkami sił zaciągnął się aż do zdrętwiałych suteren,. Zdał sobie sprawę,. Wlokąc się wzd...
drzazgi.blogspot.com
DRZAZGI MOJEGO ŻYCIA: 2014/01
http://drzazgi.blogspot.com/2014_01_01_archive.html
Wyświetl mój pełny profil. Gdzieś daleko stary dom. W walizce zabrane wspomnienia,. 8230;i te spotkania na huśtawce. Kiedy tkliwy maj nas upajał. Przyjeżdżałeś do mnie tramwajem. Twój sex appeal mnie oszałamiał. Chopin urzekał nas nocą. Chopin - Nocturne Op. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Ostatnim złotem słońce sypie. Po bieli falujących wzgórz. W błękicie prawd się nurza. Zanim szczęście ułoży do snu. Cienie krzywd z zagubionych mgieł gna.
drzazgi.blogspot.com
DRZAZGI MOJEGO ŻYCIA: Konwalie
http://drzazgi.blogspot.com/2014/05/konwalie.html
Wyświetl mój pełny profil. Akrylik na blasze, przekroj 60 cm. Bielutkie dzwonki pienią się w mrokach wspomnień,. Szaleńczymi wichrami szarpane,. Pląsają bez wytchnienia w przepastnych nurtach życia. Szepczą płatkami słów,. Które w duszy rozbrzmiewają. Niekończącą się kaskadą rymów. Zamyślam się nad wątłym pączkiem,. Który drży pod brzemieniem kropelki rosy. Rozkwita z wigorem w cichych dźwiękach świetlistych myśli. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook.
drzazgi.blogspot.com
DRZAZGI MOJEGO ŻYCIA: 2011/10
http://drzazgi.blogspot.com/2011_10_01_archive.html
Wyświetl mój pełny profil. Nie te dwa tysice zwariowanych kilometrów, lecz odmienna. Mentalność i brak wspólnych zainteresowań. W progu moich dostatnich krewnych, którzy to od naszego ostatniego spotkania poszerzyli się. Maria, tak jak ja polka z pochodzenia, jej dostojny belgijski mąż i ich 17-letnia dwujęzyczna córka, gościli się z hukiem po całym domu. Rytuał rozpoczynał się od egzaminowania jajek. Nie są dostatecznie miękkie – skrytykowała mnie surowo kuzynka. Czy przystawek kwitnących na jej talerzu.
drzazgi.blogspot.com
DRZAZGI MOJEGO ŻYCIA: 2014/05
http://drzazgi.blogspot.com/2014_05_01_archive.html
Wyświetl mój pełny profil. Akrylik na blasze, przekroj 60 cm. Bielutkie dzwonki pienią się w mrokach wspomnień,. Szaleńczymi wichrami szarpane,. Pląsają bez wytchnienia w przepastnych nurtach życia. Szepczą płatkami słów,. Które w duszy rozbrzmiewają. Niekończącą się kaskadą rymów. Zamyślam się nad wątłym pączkiem,. Który drży pod brzemieniem kropelki rosy. Rozkwita z wigorem w cichych dźwiękach świetlistych myśli. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook.
drzazgi.blogspot.com
DRZAZGI MOJEGO ŻYCIA: 2012/12
http://drzazgi.blogspot.com/2012_12_01_archive.html
Wyświetl mój pełny profil. 8222;Jak opiszesz życie swojej wioski, opiszesz cały świat” – Lew Tołstoj. Siedziałam w szkolnej ławce, jak zwykle. Marzeniach. Raptem usłyszałam ostry głos nauczycielki, który. Ocknął mnie z letargu. Dyktowała nam zadanie domowe. „Jaki masz widok z twojego okna? 8221; Ubawiona wzruszyłam ramionami. A cóż tam jest do. Zobaczenia. Pewnie to co zwykle. Po powrocie do domu, siadłam jednak przy oknie w kuchni i patrzyłam. Wyrwałam kartę z. Wyzywała mnie od egzaltowanej. Uniosłam po...
drzazgi.blogspot.com
DRZAZGI MOJEGO ŻYCIA: 2012/01
http://drzazgi.blogspot.com/2012_01_01_archive.html
Wyświetl mój pełny profil. Dusza w nim drgn. A, w niebo wznios. A ogniem, gdy poczu. Ach po raz pierwszy. Niby polne kwiaty w nim dr. Y, kiedy ponownie zala. Dym razem gdy mia. W sobie, oplata. Ywa, rozedrgana, mieni. Tylko w jej upojnych obj. Codziennej monotonii. Ba. Y, ptaki by. Y rajskie, w kamieniach bi. Y serca, deszcze strugami. Y To nad ruczaje srebrne szed. Cych, szeptu kwiatów s. W rymy go uk. A tu raptem powszednia ko. Nie ma czasu my. Boko w duszy utajonych. W amoku, jak. O mu wzruszone, wraca.