new-life-new-name.blogspot.com
.: Epizod 2
http://new-life-new-name.blogspot.com/2014/02/epizod-2.html
Sobota, 22 lutego 2014. 11am, Los Angeles. Siedziałam w kawiarni, w której za niecały już tydzień miałam zacząć pracę. Chciałam wybadać sobie teren- zobaczyć jaki jest klimat, jacy ludzie tu przychodzą. a przy okazji czerwono-włosa dziewczyna zza baru robiła genialną kawę. Widok z okna też był niczego sobie więc początek tego dnia był jak najbardziej udany.. Załatwienie sobie ekipy remontowej pozostawiłam sobie jednak na później.. Tak więc jak mówiłem krążyłem po kuchni w ciszy.‭...
new-life-new-name.blogspot.com
.: lutego 2014
http://new-life-new-name.blogspot.com/2014_02_01_archive.html
Piątek, 28 lutego 2014. 9am, trzeci dzień remontu. Miałam za sobą już dwa dni spędzone na nadzorowaniu robotników i właśnie zaczynał się kolejny. Panele były już właściwie położone wszędzie- pozostał tylko fragment przy drzwiach wejściowych. Nadal jednak było dużo do zrobienia- kuchnia i łazienka pozostawały nietknięte. W kącie czekało na mnie kilka wiaderek farby.. Miałam do urządzenia 6 pomieszczeń: salon, korytarz, kuchni...Szukałam po stronach internetowych gdzie dostawa '...
new-life-new-name.blogspot.com
.: kwietnia 2014
http://new-life-new-name.blogspot.com/2014_04_01_archive.html
Niedziela, 6 kwietnia 2014. Berlin, 2 am. Wysiadłam z samolotu. Był środek nocy. Lotnisko świeciło pustkami. Jako, że w portfelu miałam jedynie dolary a kantor był nieczynny musiałam przejść piechotą pół miasta by dotrzeć do wyznaczonego celu. Nie spieszyłam się. Chris zapewne spał, więc nie zrobiłoby mu różnicy, o której się zjawię. Szłam powoli dobrze znanymi mi ulicami. Dookoła mnie panowała cisza. Miasto spało. A przynajmniej większość jego mieszkańców pogrążona była we śnie. Skierowałam się do swoje...
new-life-new-name.blogspot.com
.: Epizod 1
http://new-life-new-name.blogspot.com/2014/02/epizod-1.html
Niedziela, 16 lutego 2014. 10pm, port lotniczy, L.A. Wyszłam na skąpany w słońcu parking przed lotniskiem. Okulary przeciwsłoneczne kupiłam w pobliskim kiosku. Na ramieniu zawieszoną miałam białą, niemarkową torbę, a w niej paszport, portfel z kartką kredytową zawierającą kilkanaście tysięcy, paczkę miętówek i trochę innych, potrzebnych mi rzeczy. Wydłubałam z dna torby drobne, zapłaciłam taksówkarzowi i wysiadłam.. Wystukałam w telefonie kilka słów i przyjrzałam się dokładnie mapie-...
new-life-new-name.blogspot.com
.: Epizod 7
http://new-life-new-name.blogspot.com/2014/05/epizod-7.html
Czwartek, 8 maja 2014. Wjechaliśmy windą na moje piętro. Był środek nocy, więc w wieżowcu panowała względna cisza. Na innych kondygnacjach odbywało się kilka imprez lecz dzięki szczelnym drzwiom i grubym ścianom mało było słychać. Otworzyłam drzwi i puściłam Chrisa pierwszego. Ładnie się urządziłaś- skomentował gdy zapaliłam światło. Dzięki. Trochę było ciężko, ale jakoś się udało- westchnęłam patrząc na świeżo wykończony salon.. Szacunek- przyznał. W tym samym czasie. 8236;- &#...
new-life-new-name.blogspot.com
.: maja 2014
http://new-life-new-name.blogspot.com/2014_05_01_archive.html
Czwartek, 8 maja 2014. Wjechaliśmy windą na moje piętro. Był środek nocy, więc w wieżowcu panowała względna cisza. Na innych kondygnacjach odbywało się kilka imprez lecz dzięki szczelnym drzwiom i grubym ścianom mało było słychać. Otworzyłam drzwi i puściłam Chrisa pierwszego. Ładnie się urządziłaś- skomentował gdy zapaliłam światło. Dzięki. Trochę było ciężko, ale jakoś się udało- westchnęłam patrząc na świeżo wykończony salon.. Szacunek- przyznał. W tym samym czasie. 8236;- &#...
new-life-new-name.blogspot.com
.: epizod 4
http://new-life-new-name.blogspot.com/2014/03/epizod-4.html
Sobota, 8 marca 2014. 6am, Los Angeles. Siedziałem samotnie w ogrodzie. Dookoła mnie panowała nieznośna cisza. Nie mogłem spać, czułem się źle zamknięty w czterech ścianach. Potrzebowałem świeżego powietrza lecz ono nie przyniosło oczekiwanych efektów.. Mnóstwo myśli kłębiło mi się w głowie.. Nie wiem ile czasu spędziłem siedząc tak na ogrodowym fotelu w każdym razie w takiej pozycji zastał mnie brat. A która jest? Powiesz mi czemu siedziałeś sam w ogrodzie? Po nieplanowanym występie przemk...
new-life-new-name.blogspot.com
.: marca 2014
http://new-life-new-name.blogspot.com/2014_03_01_archive.html
Niedziela, 30 marca 2014. LA 9 am. Od kiedy tabliczka na drzwiach została przekręcona i pokazywała zielony napis OTWARTE ani na chwilę nie było pusto w lokalu. Przewijały się tu tłumy ludzi. Jedni wpadali tylko po poranną kawę, inny zjadali tu śniadanie.. Myśl o samotności zaczęła mi towarzyszyć mniej więcej miesiąc po ukończeniu remontu. Czyli. jakieś dwa tygodnie temu. Starałam się ją spychać na skraj świadomości jednak ona wciąż powracała. W tym samym czasie po drugiej stronie miasta.
surgical-love.blogspot.com
Chirurgiczna Miłość: Strony, które odwiedzam:
http://surgical-love.blogspot.com/p/strony-ktore-odwiedzam.html
Strony, które odwiedzam:. Strony, które odwiedzam:. A freak of nature. Żadna miłość nie jest prosta. FFTH] Każdy jest jakoś skaleczony. Come and give it to me what you call love. Coś, przed czym w świecie nic nie uciecze. Najbardziej kochamy tych, dla których nie istniejemy. She Will Break You. Bo przeszłość nas łączy. I wish I haven't heard ' I've picked you'. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Odcinek 21 : :. A tyle Was tu było:.