drugiezyciemad.blogspot.com
.: drugie życie mad :.: maja 2014
http://drugiezyciemad.blogspot.com/2014_05_01_archive.html
Drugie życie mad :. Niedziela, 18 maja 2014. Lalkowy alfabet - I jak igła. Bez słów. Linki do tego posta. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Poniedziałek, 12 maja 2014. Lalkowy alfabet - H jak huśtawka. Huśtawka. To miało być jedno z najoczywistszych i najprostszych zadań w całym lalkowym alfabecie. I jak zwykle w takich przypadkach bywa - nie wyszło. Tak oto zafundowałam Nikki huśtawkę nastrojów. Linki do tego posta. Udostępnij w usłudze Twitter.
drugiezyciemad.blogspot.com
.: drugie życie mad :.: maja 2015
http://drugiezyciemad.blogspot.com/2015_05_01_archive.html
Drugie życie mad :. Czwartek, 28 maja 2015. Zazwyczaj nie nadaję lalkom imion. W każdym razie nie wszystkim. Najczęściej jakieś imię tworzy się podczas zapisywania obrobionych już zdjęć, dla ułatwienia. I potem takie imię zostaje, oczywiście pod warunkiem, że nie zapomnę. Płaskostopych lalek mam niewiele, może dlatego je lubię? W plażowych lalkach Mattela lubię kształt i wielkość stóp, podoba mi się to, że mają wyraźnie zaznaczone palce i paznokcie. I kostki, o których zwykła Barbie może pomarzyć. Na fal...
drugiezyciemad.blogspot.com
.: drugie życie mad :.: Kenya w maju
http://drugiezyciemad.blogspot.com/2015/05/kenya-w-maju.html
Drugie życie mad :. Środa, 20 maja 2015. Na fali rosnącego uczucia do ciemnoskórych lalek postanowiłam zafundować sobie zupełnie mi nieznaną, wyglądającą na klonika pannę. Odebrałam ją dzisiaj w drodze z pracy i zrobiłam na szybko kilka zdjęć telefonem, co widać. Ale za to zdążyłam przed majową ulewą. Na pudełku nie było żadnych firmowych oznaczeń, poza tradycyjnym Made in China, zresztą całkiem niepotrzebnie ;-) Ale za to na plecach lalki znalazłam napis Kenya's World. A to zaprowadziło mnie TU. Tak, ba...
drugiezyciemad.blogspot.com
.: drugie życie mad :.: października 2013
http://drugiezyciemad.blogspot.com/2013_10_01_archive.html
Drugie życie mad :. Sobota, 12 października 2013. Po tygodniach łapania oddechu jak ryba wyciągnięta z wody wreszcie powoli zaczynam oddychać. Szału nie ma i nadal większa aktywność nie wchodzi w grę, ale wczoraj udało mi się wybrać na spacer. Dostojnym krokiem ;). Wzięłam ze sobą Kaję, która domagała się jakichś zdjęć. Najpierw na tle półdzikiej jabłonki. Potem z jesienną łąką w tle. I z lasem w oddali. Ja byłam z pieskiem, czy bez pieska? Później spacer z psem zmienił się w grzybobranie. Świąteczne min...
drugiezyciemad.blogspot.com
.: drugie życie mad :.: listopada 2013
http://drugiezyciemad.blogspot.com/2013_11_01_archive.html
Drugie życie mad :. Piątek, 29 listopada 2013. Dziewięć lat i dziesięć dni. Tak rzadko się uśmiecha. Nie spotykam go Chociaż mogę. Domyślać się jego obecności. Pokoju Kwiaty dawno zwiędły. Kurz osiadł na zegarze nad kominkiem. Którym od lat nikt nie pali. Lubi słuchać muzyki Tak cicho. Jakby muzyka go słuchała Szeptem. Przywołuje do siebie dźwięki. Oswaja je Całuje We śnie. Widziałam wylatujące przez okno ptaki. Przypomina kogoś Linią ust. Chociaż uśmiecha się tak rzadko. Że można myśleć o nim w. Ale o z...
drugiezyciemad.blogspot.com
.: drugie życie mad :.: Panna Apple i panna Blum
http://drugiezyciemad.blogspot.com/2015/05/panna-apple-i-panna-blum.html
Drugie życie mad :. Niedziela, 17 maja 2015. Panna Apple i panna Blum. Powinnam właściwie zacząć tak jak ostatnio - tydzień temu. Tydzień temu miałam urodziny. Miłosiernie pominę informację, które :-) Tortu i świeczek nie było, ale za to w ramach prezentu przyjechała do mnie ona. Dzięki MajorMistakes już wiem, że to Florida Christie. Natychmiast zaprzyjaźniła się ze swoją - również anonimową - koleżanką. Przyznacie, że wyglądają razem zachwycająco :-). Podobają mi się do wypęku. Albo i bardziej. 18 maja ...
drugiezyciemad.blogspot.com
.: drugie życie mad :.: kwietnia 2015
http://drugiezyciemad.blogspot.com/2015_04_01_archive.html
Drugie życie mad :. Niedziela, 26 kwietnia 2015. Kennedy, córka Kena. Nie, to nie będzie saga. Chciałabym, pewnie, ale znam siebie, swoje możliwości i swoje lenistwo - nie da się. Zresztą nawet nie wiem, czy dzisiejsza bohaterka to na pewno Kennedy, a nie Barbie. Założyłam, że jednak Kennedy, a imię ma na pewno po ojcu. Ja rozumiem, że Ken i Barbie wiecznie młodzi, ale kiedyś przecież musieli mieć jakieś potomstwo! I oczywiście powalająca uroda :-). Kennedy jest romantyczką i do twarzy jej w kwiatach.
drugiezyciemad.blogspot.com
.: drugie życie mad :.: lutego 2014
http://drugiezyciemad.blogspot.com/2014_02_01_archive.html
Drugie życie mad :. Niedziela, 23 lutego 2014. BA, czyli lalkowy alfabet. Chciałam wziąć udział w zabawie od pierwszej litery, ale zapadłam w sen zimowy i nie zdążyłam z agrafką. Miałam pomysł, miałam lalkę, zrobiłam nawet kilka zdjęć. a potem zabrakło mi rozpędu na zrobienie wpisu. Dopiero prawdziwie wiosenne słońce zmobilizowało mnie do wzięcia do ręki aparatu. Proszę państwa, oto balon. A jako post scriputm rzeczona agrafka. W sesji udział wzięli: klonik Ddung, Nikki oraz balon. Różowy. Barbie magic m...
drugiezyciemad.blogspot.com
.: drugie życie mad :.: września 2013
http://drugiezyciemad.blogspot.com/2013_09_01_archive.html
Drugie życie mad :. Poniedziałek, 30 września 2013. Ale lekko nie jest. Póki co nie mogę za bardzo oddychać, a to znacznie ogranicza inne działania. Także te związane z lalkami. Które niniejszym zamieszczam, na dowód tego, co w tytule. Mam nadzieję, że różnicę w wyglądzie przed i po i tak widać :). Bratzki niestety nie miały tyle szczęścia, muszą poczekać na lepsze okoliczności. Linki do tego posta. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Tę pannę chw...
drugiezyciemad.blogspot.com
.: drugie życie mad :.: grudnia 2013
http://drugiezyciemad.blogspot.com/2013_12_01_archive.html
Drugie życie mad :. Wtorek, 24 grudnia 2013. Nasza znajomość zaczęła się 30 kwietnia. Panna czekała oczywiście w znajomym koszu w SH. Rozczochrana, w bezczelnie zimowym stroju (prowokacja tym większa, że w tym roku śnieg leżał do kwietnia), bezwstydnie zadowolona z siebie. Niemal kompletna, zagubiły się kolczyki, śnieżynki i prezent. Ale to nic, pewnie i tak w środku nic nie było ;). Kupiłam to zimowe nieszczęście i schowałam na pół roku. Czekała cierpliwie, pewna swego. Imię nasunęło się samo - Noelka.